Dzisiejszy fragment Ewangelii jest nazywaną przypowieścią o siewcy. Jezus zajmuje się jednak losem ziarna, które zostało rzucone przez siewcę. Niektóre ziarna padają „na drogę”, inne „na grunt skalisty”, inne „między ciernie”, czy w końcu na „ziemię żyzną”. Ziarno, które padło na drogę nie ma żadnej szansy wzrostu. Padające na grunt skalisty może zakiełkować, lecz bardzo szybko ginie. Ziarno padające między ciernie może kiełkować i wzrastać, lecz nie przynosi owocu. W jednym przypadku tylko ziarno przynosi owoc, kiedy pada na ziemię żyzną. Owoc może być trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny lub stukrotny. Potrójnemu niepowodzeniu towarzyszy potrójny sukces.
W porządek stworzenia Bóg wpisał sytuacje, które sprawiają, że nie ma owocu. Porządek stworzony przez Boga jest dobrym, ponieważ przynosi plon. Pomimo niepowodzeń jest wystarczająco dużo ziarna, które kiełkuje, wyrasta i przynosi plon. Chrystus powiedział tę przypowieść, kiedy coraz więcej osób sprzeciwiało się Jego nauce. Niektórzy mogli myśleć, że Jego skromna działalność poniesie klęskę. Pochodził z pogardzanego Nazaretu. Jego uczniowie byli w większości prostymi ludźmi. Pan podaje w tej przypowieści prognozę skuteczności swojej pracy jako proroka i nauczyciela. Jego słowa będą odrzucane, lecz przyniosą również nadzwyczajny owoc. Chwilowe niepowodzenia nie powinny przynosić smutku i przygnębienia. Przy końcu misja przyniesie obfity plon. Przyjęcie Słowa Bożego zależy od nas. Jeśli będziemy Go słuchać, to przyniesie owoc.
ks. Dariusz