Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata.
Dzisiejszy fragment Ewangelii jest dalszym ciągiem nauczania Jezusa, aby naśladować Boga w poszukiwaniu tych, którzy się zgubili. Chrystus zostawia nam trzystopniowy proces postępowania wobec tych ze wspólnoty, którzy ciężko grzeszą. Zaangażowanie całej wspólnoty świadczy, że dotyczy to ciężkich grzechów a grzesznik nie jest w stanie o własnych siłach uwolnić się ze słabości.
Najpierw należy na osobności upomnieć grzeszącego brata. Greckie słowo „upomnieć” znaczy „odsłonić, odkryć”. Nie oznacza ostrej reprymendy, lecz jest dziełem miłości mającym pomóc drugiej osobie zobaczyć jej grzech. Jeśli ta osoba weźmie sobie do serca upomnienie i wyrazi skruchę, to zostanie odzyskana.
Jeśli grzesznik nie zrozumie swojej słabości, to należy wziąć z sobą jednego albo dwóch świadków. Jest to odwołanie do wskazania obecnego w Starym Testamencie: „Nie przyjmie się zeznania jednego świadka przeciwko nikomu, w żadnym przestępstwie i w żadnej zbrodni. Lecz każda popełniona zbrodnia musi być potwierdzona zeznaniem dwu lub trzech świadków” (Pwt 19,15). Zaangażowanie świadków ma pomóc grzesznikowi w uświadomieniu jego sytuacji.
Jeśli brat czy siostra dalej nie chcą się nawrócić, to należy donieść Kościołowi. Traktowanie ich jak pogan czy celników ma na celu obudzenie ich, aby się nawrócili. Ma to pomóc w tym, aby wyrazili skruchę i pojednali się z Bogiem i Kościołem.
ks. Dariusz